Klub Piłkarski Warta Zawiercie
Magdalena Miśta w drużynie Warty
Strona główna » Aktualności » Magdalena Miśta w drużynie Warty
We wrześniu rusza piłkarska czwarta liga kobiet. Przedstawiamy zawodniczki drużyny KP Warta Zawiercie, które w nadchodzącym sezonie zobaczymy na czwartoligowych boiskach.
MAGDALENA MIŚTA – zawodniczka drużyny kobiet KP Warta Zawiercia. Ma wiele pasji i zainteresowań, ale najbardziej kocha grę w piłkę nożną. W sierpniu 2019 roku zasiliła szeregi drużyny kobiet KP Warta Zawiercie. Jak zawodniczka z numerem 7 na koszulce wspomina rok spędzony w zawierciańskim Klubie?
„Pochodzę z Zawiercia. O Warcie dowiedziałam się z postu na Facebook'u, że zakładana jest nowa sekcja, nowy zespół i poszukiwane są kobiety do grania. Więc stwierdziłam, że spróbuję. Nic mi nie na pewno nie zaszkodzi. Nigdy wcześniej nie myślałam o tym sporcie. W szkole grywałam troszkę na wychowaniu fizycznym, ale nie poczułam jakiegoś wielkiego zapału do tego sportu. Dopiero po dołączeniu do Klubu Piłkarskiego Warta Zawiercie pomyślałam sobie: ej to nie jest takie złe. Podoba mi się to. No i właśnie w sierpniu mija rok, odkąd zaczęłam regularnie ganiać za piłką. Na mojej koszulce zawsze widnieje numer 7” – mówi Magdalena Miśta, zawodniczka drużyny kobiet KP Warta Zawiercie.
„Warta jest moim pierwszym klubem, wcześniej nigdzie nie grałam. Jak już wcześniej wspomniałam nie ciągnęło mnie do kopania piłki. Ale mam też inne pasje. Moją pierwszą pasją była i jest do tej pory siatkówka. Od małego mój brat uczył mnie odbijać piłkę. Jednak wiadomo była to nauka w formie zabawy np. jak dobrze odbijesz to dostaniesz kawałek czekolady. A wiadomo, że dziecko dla słodyczy zrobi wszystko. Miałam wtedy 6-7 lat. Od czasu do czasu jak znajdę chwilę wolnego, lubię sobie poukładać kostkę rubika. Ostatnio tego czasu mi bardzo brakuje i chciałabym, żeby moja doba trwała więcej niż 24h. Od stycznia 2015r. jeżdżę konno. Wydaje mi się, że zwierzęta to cudowne stworzenia. Ostatnio mam delikatną przerwę wspomnianym brakiem czasu. Wiadomo, praca, treningi, obowiązki w życiu codziennym. Od 2 lat moją pasją jest to fotografia. Właśnie w 2018r. kupiłam swój pierwszy aparat. Jest to lustrzanka Nikon d5300. Staram się fotografować wszystko. Nie ograniczam się. Stawiam sobie nowe cele. Bardzo często są takie dni, że wychodzę z domu o 11 i wracam wieczorem do domu. W poniedziałki, środy i czwartki mam treningi właśnie z piłki nożnej, a we wtorki piątki i niedzielę, jeśli czas pozwala trenuję siatkówkę. Teraz pewnie mnie zapytacie: dlaczego wybrałam piłkę nożną, a nie siatkówkę? Sama nie wiem. Tak wyszło. Może dlatego, że mogę być w tej sekcji od początku jej istnienia i uczyć się wszystkiego od podstaw. W siatkówkę gram bardziej hobbystycznie, aniżeli bardziej ambitnie. To jest dla mnie takie oderwanie się od codzienności” – opowiada Magdalena Miśta.
„Przez ostatni rok dużo się działo, jednak w pamięci utkwiły mi szczególnie dwa mecze. Pierwszy z nich to na pewno spotkanie z KS Niepokorni Orzesze. Bardzo zacięta walka. Niestety nie dokończyłam tego spotkania, gdyż musiałam zejść, po dosyć bolesnych starciach z przeciwniczkami. Moje kostki odmówiły posłuszeństwa. Drugim pamiętnym spotkaniem to mecz podczas turnieju halowego. Bardzo dobrze wspominam tę rywalizację, która skończyła u mnie skręconym stawem skokowym. Miałam dosyć długą przerwę od grania i dopiero teraz po prawie roku czasu wracam do regularnym treningów. Nie żałuję ani jednej minuty spędzonej na boisku. To coś niesamowitego. Emocje jakie towarzyszą podczas spotkań są nie do opisania. Wspaniałe doświadczenie. Polecam każdemu przyjść do nas na trening i spróbować swoich sił” – wspomina zawodniczka.
„I na koniec chciałabym bardzo serdecznie podziękować całemu zarządowi, trenerowi oraz dziewczynom z klubu za możliwość grania w Warcie i reprezentowania waszych barw. Dziękuję” dodaje Magdalena Miśta.
czytano: 512 razy
autor: wartazawiercie.pl
data dodania: 2020-08-25 22:21:43
