W sobotę 11 września pierwsza drużyna KP Warta Zawiercie rozegrała mecz ligowy z zespołem RKS Raków II Częstochowa. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:4.
"Porażka, którą trzeba przyjąć na przysłowiową klatę. Jeżeli ktoś, choć trochę interesuje się „piłką kopaną” i spojrzy w protokół, wie z kim dzisiaj przyszło nam się zmierzyć. W pierwszej połowie zawodnicy bardzo dobrze wywiązywali się z naszych przedmeczowych założeń. Przytrafił nam się jeden, niestety ogromny błąd, po którym Raków wywalczył rzut karny. W mojej ocenie, to był decydujący moment w tym pojedynku. W drugiej połowie próbowaliśmy grać odważniej, jednak grając z takim rywalem, ponosi się pewne ryzyko. I właśnie taki obraz widzieliśmy. Po takim spotkaniu, nie możemy w siebie zwątpić. I teraz przed nami trudne, aczkolwiek jak najbardziej wykonalne zadanie, aby podnieść głowy do góry i robić konsekwentnie swoje" - powiedział Mateusz Mańdok tuż po meczu z Rakowem Częstochowa.