Cel został osiągnięty. Kolejne zwycięstwo zanotowała w sobotę drużyna kobiet, która wygrała wyjazdowy mecz w Orzeszu 1:2. Dwie bramki dla Warty strzeliła Nikola Piechota.
Każdy kolejny mecz drużyny kobiet to kolejne wyzwanie, do którego należy przygotować się sumiennie i bardzo starannie. Nie ma łatwych spotkań, ponieważ nawet „wygrany” mecz można przegrać. Rywalizacja w Orzeszu nie należała do tych najłatwiejszych, a walka na boisku toczyła się o każdą piłkę.
„Bardzo trudne spotkanie, choć w pierwszej połowie wydawać by się mogło, że w pełni kontrolujemy mecz. Dobrze weszliśmy w spotkanie, pełna kontrola z naszej stronie, wykreowaliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji i przede wszystkim nie dopuściliśmy rywalek do praktycznie żadnej groźnej sytuacji. Pierwsza część meczu z dwubramkową przewagą zapowiadała spokojną drugą część gry, ale nic bardziej mylnego. Dziewczyny nie wiedzieć czemu przestały grać naszą piłkę, wdarł się chaos i nerwowość. Przeciwniczki bardzo zaostrzyły grę, mecz stał się brzydki i bardzo chaotyczny, czego wynikiem było kilka urazów w naszym zespole. Brawa dla drużyny, że pomimo czasami brutalnej gry rywalek nie poddały się i wygraliśmy na bardzo trudnym terenie. To kolejna nauka dla nas, że w piłce nożnej może się wszystko wydarzyć i nigdy nie można być pewnym końcowego wyniku nawet po bardzo dobrej pierwszej połowie. Bardzo się cieszę, że pomimo absencji i kilku kontuzji dziewczyny, które ostatnio dostawały mniej minut na boisku pokazały, że mamy mocną i wyrównana drużynę. Jeszcze raz dziękuję drużynie i gratuluję zwycięstwa” – mówi trener Sebastian Mularczyk.
Systematyczne treningi, długofalowe założenia i realizowanie krok po kroku drużynowej strategii przynosi oczekiwane efekty. Drużyna pokazuje po raz kolejny, że potrafi walczyć o swoje, a ciężka praca zawsze przynosi oczekiwane efekty. Kolejne spotkanie ligowe drużyna kobiet rozegra w Zawierciu. W sobotę 22 maja o godz. 14:30 panie zmierzą się z zespołem Tygryski Świętochłowice.